środa, 28 kwietnia 2010

melancholia

Każdy dzień jest taki sam, dosłownie identyczny niż poprzedni. Brak zmian, brakuje mi czegoś nowego. A kiedy tak jest to do głowy przychodzą mi bardzo absurdalne pomysły. Ktoś musi mnie przed tym uchronić, bo ja nie jestem w stanie sama siebie powstrzymać.
A no i znów mam wrażenie, że cały świat jest przeciwko mnie, że nikt mnie nie rozumie i tylko moje poglądy się różnią. Co się dzieje? Jestem rozchwiana emocjonalnie czy jak? Może to za sprawą tego, że ktoś mną manipuluje albo ja kimś chciałam manipulować i teraz sama się pogubiłam.
Czyżbym zabiła się swoją własną bronią?

niedziela, 18 kwietnia 2010

rok i cztery długie miesiące

Dawno nic nie pisałam.
W ostatniej notce wspominałam, że zbliża się pewien ważny dzień. Parę dni temu dostałam informacje, [na tą chwilę] że muszę rozstać się z bardzo bliską mi osobą na 16 długich miesięcy. To jeszcze nie koniec. Możliwe, że nie zobaczę go przez trzy lata. Jedynym przekazem informacji będą listy. Zatęsknię za jego głosem… Już tęsknię, chociaż jeszcze jest po tej lepszej stronie. Wolny i niezależny.
Z wymiarem sprawiedliwości wygrać niestety nie mogłam.
***
Czasem lubię rozczulać się nad sobą i mam nadzieję, ze was tym nie zanudzam. A poza tym humor mi nie dopisuje i jestem jakaś przygnębiona.
Ostatnimi czasy jest ciężko, a nawet ciężej niż sobie wyobrażałam.