środa, 20 czerwca 2012

dam radę

Nie mniej pesymistycznie niż ostatnim razem, ale jednak coś się zmieniło. Powoli układam już swoje życie tak jak chce. Chyba wiem już w czym tkwił problem. Nie mogę bez przerwy oszukiwać sama siebie, bo wydawało mi się że tak będzie lepiej, a problem nigdy sam nie zniknie, nie rozwiąże się. Nie wiedziałam, że będę kiedyś wybierać. Rozrywka - Nauka, Związek – Nauka, Znajomi – Nauka, Praca – Nauka.. Przez najbliższe 3 weekendy wybieram oczywiście drugą opcje.. Zawsze, ale nie na zawsze (zrozum). Po sesji wszystko się uspokoi, teraz jestem zbyt zestresowana, nie myślę, nie mogę.. 

piątek, 15 czerwca 2012

bez zmian, bez zmian

Zła passa nie odstępuje mnie na krok. Nie mogę nic z tym zrobić, chyba po prostu muszę nauczyć się żyć na nowo. Nie wszystko jest takim jakim chcemy żeby było. Jestem po prostu pechową osobą, ale mam ambicje i mimo, że brak mi motywacji, żyję dalej. Chcę osiągnąć swój cel.
Odnośnie Euro.
Nie sądziłam, że będę tak mocno kibicować naszej reprezentacji. Nie tylko dlatego, że Lewandowski to nasz polski Cristiano Ronaldo, albo odwrotnie – Ronaldo to portugalski Lewandowski. Nie tylko dlatego, że pełno jest wywieszonych flag (w oknach, na samochodach, w drzwiach, witrynach sklepów… ). Nie dlatego, że wszyscy kibicują, to ja też. Wspieram, bo tak czuje. Jakże niezwykłe emocje wzbudzał ostatni mecz z Rosją. Nawet moja mama zacięcie kibicowała chociaż przez cały tydzień powtarzała, że telewizora nie włączy. Nie wiem jak to tam dalej się potoczy. Wiem jedynie, że żeby przejść dalej musimy wygrać sobotni mecz. Cichutko marzę o awansie dla nich, ale czas pokaże. 
________
gdzie jesteś?

wtorek, 5 czerwca 2012

once upon a time…

Los zawsze daje mi kopniaka wtedy, kiedy najmniej tego potrzebuję. Co bym nie zrobiła i jakbym się nie starała wydaje mi się zawsze, że szczęście nie jest dla mnie. Jestem na wymarzonym kierunku, poznałam wspaniałe osoby, a jednak czegoś mi brakuje. Tak jakby mój umysł był starszy od mojego ciała. Oczekuję czegoś więcej, chcę czegoś więcej. Brak mi czasem motywacji do działania co spowodowane jest moim lenistwem, ale nie przekreślam swoich szans na dobrą przyszłość. Używam określenia „dobrą”, dlatego że nie odważę się napisać „wspaniałą”, „cudowną”. Jestem pesymistyczną realistką, nawet nie wiem czy takie określenie istnieje. Kiedy trzeba potrafię być optymistką, tak jak każdy. To chyba zależy od sytuacji w jakiej się znajdziemy. Znalazłam szczęście, ale nie lubię kiedy owe odchodzi na chwile i robi sobie przerwę od życia razem ze mną. Brak mi równowagi i stabilizacji, tak bardzo duszę się w swoim ciele.