poniedziałek, 26 listopada 2012

nie rozumiem

Dziękuję wam za tak ciepłe przyjęcie. Jest mi naprawdę bardzo miło.

O czym dziś napisać? Miałam tyle tematów, a teraz siedzę i gapię się w ekran monitora. Jest to z pewnością spowodowane ostatnią wiadomością jaka do mnie dotarła, mianowicie ktoś znów odebrał sobie życie. Tak po prostu, wystarczył mu sznurek. Jest to na prawdę bardzo przykre, gdzie byli jego rodzice? On miał dopiero 19 lat. Nie rozumiem i chyba nigdy nie zrozumiem takiego zachowania. Tak na prawdę to odwaga odebrania sobie najcenniejszego daru jaki otrzymaliśmy czy tchórzostwo przez niemoc życia w społeczeństwie, w którym jest tak jak jest. Oczywiście zdania są podzielone i dla niektórych jest to głupota, niektórzy to podziwiają, nie negują, aprobują. Każdy ma prawo do własnego zdania. Tak na prawdę wydaje mi się, że to wyjście po najmniejszej linii oporu.
Nie wiem czy potrafiłabym się zabić. To strasznie egoistyczne, samobójcy zapominają chyba o najbliższych. Taka osoba zostawia siostrę, brata, rodziców i kończy ze sobą.
A i zostaje jeszcze kwestia zniczy na facebooku [*] - symboliczne, ale jakże głupie. Ludzie lepiej pomódlcie się zamiast pokazywać wszystkim wokół jak wam bardzo żal, a za życia tego chłopaka nawet mu ręki nie podawaliście.
Pesymistycznie dość, ale taki dziś mam nastrój.

sobota, 17 listopada 2012

zaczynamy od nowa

Jak widzicie jestem w nowym miejscu, z nowym adresem. Jeśli ktoś mnie pamięta to byłam na blog.onecie (monolog-stanu-skupienia.blog.onet.pl). Tam jak na razie nic nie ma, ale adresu nie usuwam. Przeniosłam wszystkie notki na blogspota, jakoś się z nimi utożsamiam, więc nie chciałam ich stracić, a co będzie na onecie to nie wiem.
Nie zaczyna się zdania od "a więc", także od razu przejdę do tego co się u mnie ostatnio dzieje. Miałam 3 tygodnie wolnego od zajęć na uczelni, tzn został mi jeszcze tydzień. Nie mam żadnych motywacji, aby wziąć się do pracy. Bardzo będę później tego żałować. Wiem.
Jako, że jest sobota myślę gdzie by się wyrwać z domu i poszwendać po mieście.. Ale pogoda jakoś współpracować ze mną nie chce i jest strasznie zimno, a ze mnie niesamowity zmarzluch.
Nie linczujcie mnie za wygląd bloga, dopiero się tu rozporządzam i poznaje wszystkie opcje.
Tak na prawdę notka bez ładu i składu, bo to tak na początek. Poprawię się! No i myślę, że notki tez będę częstsze. Zwykle tego nie robiłam i byłam zupełnie anonimowa, ale jeśli chcecie to wrzucę jakąś swoją fotkę czy coś. 
Jeśli o kimś zapomniałam i nie dodałam go w linkach to piszcie w komentarzach :)

niedziela, 11 listopada 2012

i są nowości

Nie wiem jak wy, ale mi się ten nowy układ bardzo podoba. Oczywiście wiem, że nad blogiem muszę troszkę popracować, bo teraz on korzystnie nie wygląda. Chciałabym (i mam nadzieję, że mi się uda) zrobić swój własny szablon, ale nie mam na razie pomysłu. Może wy macie?
Nowości nie tylko pojawiły się na blogu ale i w życiu. Jest jakoś inaczej, wciąż jednak mam nieodparte wrażenie, że mogłabym coś ze sobą zrobić. Nie wiem do końca co, ale czegoś mi brakuje. W ogóle pisząc tą notkę teraz jest jakoś inaczej.
Zaczynam czytać nową książkę. Mam nadzieję, że będzie ciekawsza niż ta poprzednia. „Dziewczyny z Hex Hall” to jedna z najnudniejszych książek jakie przeczytałam. Może to ze względu na wiek, ale chciałam zrobić przyjemność mojej młodszej siostrze, która była z niej bardzo zadowolona. JA nie bardzo, aczkolwiek przeczytałam. Przede mną „Pokusa” albo „Kocham Hollywood”. Nie wiem, co przeczytać pierwsze..

środa, 7 listopada 2012

przywiązanie, zmiany, zmiany, zmiany

Jestem strasznie przywiązana do tego miejsca, już nie tak bardzo do Onetu, który wkurza mnie niesamowicie, jak do tego adresu, do tego bloga. Tak bardzo nie chce się stąd przenosić, ale głupia zmiana szablonu jest dla mnie udręką, kiedy to obrazki się nie wgrywają, układ się nie zmienia, czcionka jest wciąż taka sama. Myślę coraz częściej o zmianie adresu. Nie wiem czy to będzie blog.pl , blogspot.com czy inne, myślę raczej o własnym adresie, o własnej domenie i własnej stronie. Wiem jednak, że wymaga to nie małego wysiłku dla, poniekąd osoby, która kodu nie zna jeszcze na tyle na ile powinna. Nie mniej jednak myślę o tym coraz częściej.
Pytacie mnie też czemu nie zamieszczam tu swoich prac. Otóż nie przywykłam do publikowania moich wytworów, bo jestem w stosunku do siebie bardzo krytyczna. Druga sprawa – jak wiecie, bądź nie transfer dodawania obrazów na bloga jest tutaj ograniczony. Niestety. Nie wiem jak z tymi albumami, ale nie chce mi się w tym bawić po uprzednich próbach ze zmianą układu bloga i szablonu. 
Myślę też o nakręceniu vloga. Na razie są to tylko pomysły, myślę, że powinnam zaangażować się w to jak najszybciej. Tylko żebym ja mogła to dla was z chęcią robić, wy musicie tego chcieć bardziej niż ja. Wiadomo, że dla siebie tego kręcić nie będę.. 
Dajcie mi znać co o tym sądzicie.
W następnej notce postaram się dodać tag: 7 faktów o mnie, czy coś takiego, bo też ktoś chciał. 
 

czwartek, 1 listopada 2012

zimno

Wszędzie zimno, w domu, na podwórku, pod kołderką i bez niej przy grzejniku też zimno. W sercu chłód. Wszystkich świętych – jak co roku powinnam teraz latać od grobu do grobu, ale nie przygotowałam się na to, nie czuję tego. Przyjdę do was później, obiecuję.
Tak bardzo kochać i jednocześnie nienawidzić!