czwartek, 21 maja 2015

20 pytań - TAG

Witajcie kochani,

zebrałam dla Was 20 najciekawszych pytań i zestawiłam w jednym tagu. Są to pytania stricte nawiązujące do mody, ciuchów, outfitów. Zapraszam. Może komuś z Was spodobają się te pytania i zrobi swój tag?

Co do nastroju i ostatniej notki, czuję, że cały czas jest to samo. Staram się odganiać się od tego rękami i nogami i poświęcając małej 100% czasu, ale za dużo jest jeszcze na głowie. Praca inżynierska napisana, ale ciągle zwlekam z jej oddaniem ponieważ nie mam kiedy się do niej przygotować. Czeka na mnie sterta rachunków, sterta prania, codzienne obowiązki. Dorosłe życie nie jest dla mnie... chyba.

20 pytań - tag modowo-outfitowy.

1. Rzecz, której nigdy nie wyrzucę z szafy...

Myślę, że będzie to cieplejsza bluza na chłodne wieczory, kurtka skórzana (którą każda kobieta powinna mieć w szafie) i legginsy. 

2. Moda jest dla mnie...

Czymś zaskakującym czasami, czymś spektakularnym i pięknym, ale jest też zbyt powszechna i oblegana (zależy jeszcze na co "jest moda" aktualnie). 

3. Młoda marka warta polecenia....

http://www.mustache.pl/
http://www.goudaworks.pl/

4. Modowy kaprys, który wreszcie spełniłam...

Apple Iphone 6

5. Dylemat buty, czy torebka rozstrzygam na korzyść...

 Butów, oczywiście. 

6. Gdybym mogła ubierać się u wielkich projektantów, najczęściej kupowałabym...

Kreacje Dawida Wolińskiego (dobre, bo polskie), torebki Korsa (klasyka).

7. Rzecz, której nigdy nie kupiłam i do dziś żałuję...

Jestem raczej oszczędna, więc wszystkiego czego sobie odmawiam na korzyść czegoś innego (np. tańszego zamiennika) jest moją traumą do końca dnia! ;-)

8. Styliści pewnie byliby oburzeni, gdyby dowiedzieli się, że...

Total black jest moim sposobem na wszystko ;p 

9. Ulubiony trend na ten sezon...

Paznokcie! Grey hair!

10. Online kupuję...

Kosmetyki, czasami buty. 

11. Jeśli sieciówka, to...

H&M, TopSecret...

12. Wysokie obcasy, to dla mnie...

Genialny wynalazek, by być wyższą nawet o 16 cm (przy niskim wzroście, to wielkie wybawienie).

13. Modowa wpadka...

Nie wiem. 

14. Moja ikona stylu...

Małgorzata Kożuchowska, Sarah Jessica Parker, Eva Longoria, Kim Kardashian.

15. Najbardziej lubię siebie w...

Czerni. 

16. Rzecz, w której nie wyglądam perfekcyjnie, ale i tak ją noszę... 

Spodnie dresowe. 

17. Najczęściej słyszę: "Świetnie wyglądasz!", gdy noszę... 

Legginsy, obcasy, staranny makijaż. 

18. Modowy trik, którego nauczyłam się od profesjonalistów...

Cienie do brwi, skośny pędzelek, rozświetlenie wewnętrznego kącika, smoky w brązach.

19. Ubieram się niestosownie do okazji, gdy...

Nie wiem, że jest jakaś okazja...?! ;-)

20. Gdy chcę zwrócić uwagę mężczyzny zakładam...

Obcisłe denimowe legginsy, push-up ;-)


Podobał Wam się tag? Myślę, że to troszkę inne spojrzenie na moją osobę. Dzięki temu znacie mnie jeszcze lepiej. Zapraszam wszystkich do jego odtworzenia u siebie.


Instagram: @maagentaa - https://instagram.com/maagentaa/
Snapchat: marzenajasik
Facebook: https://www.facebook.com/xomagenta

Reszta linków w kolumnie.
Pozdrawiam i życzę Miłego Dnia!

Dianeczka! ♥




sobota, 2 maja 2015

Poradnik pozytywnego myślenia #mojewydanie

Ostatnio bardzo ciężko jest mi zaakceptować to jak moje życie się zmieniło. Jak zmienia się nadal... Coraz częściej dostrzegam to jak słaba jestem i jak mało we mnie samozaparcia i wydaje mi się jakbym już sama siebie ciągnęła pod górkę. Jest niewyobrażalnie ciężko czasami, a ja wysiadam psychicznie i fizycznie. Przeszłam przez depresję poporodową, ale teraz chyba ujawniają się jakieś jej części, pozostałości... Siłę zyskuje dzięki związkowi, bo nawet najtrudniejsze sytuacje mają jakieś pozytywne rozwiązanie mimo, że czasami trzeba na nie długo czekać, siłę czerpię również z uśmiechu mojej córki. Niedawno skończyła 5 miesięcy. Nie mogłam się doczekać kiedy usłyszę jak się śmieje, jak gaworzy, a teraz jest to prawie na początku dziennym i bardzo poprawia nastrój. Są też chwile, w której jest nieznośna, kiedy płacze i nie można jej uspokoić dopadają mnie czarne myśli, że skoro nie mogę jej pomóc, nie umiem to pewnie nie jestem gotowa, nie poradzę sobie, ale wtedy słyszę dookoła, że to tylko mały brzdąc i będzie czasem płakać, bo po prostu musi. Wtedy przynajmniej wiadomo, że oddycha, że żyje. Wymusza płaczem noszenie na rękach (dziadkowie są od tego żeby rozpieszczać... i tak się właśnie stało).  Diana jest bardzo mądra. Już teraz to widzę. Aczkolwiek kiedy zasypia podczas jedzenia, robi popołudniową drzemkę, czy też zasypia na rękach i wtula się całkowicie okazując to jak czuje się dobrze i bezpiecznie wtedy moje siły wzrastają i jestem dumna, że mamy taką córkę.
Gdzie jeszcze szukam poprawy nastroju?
→ Na pierwszym miejscu jest muzyka. Niesamowicie napędza i uspokaja jednocześnie. Ma zaskakujące relaksujące działanie. Muzyka jest niezbędna i grając nawet gdzieś w tle podczas prac domowych łapię się na tym, że zaczynam rytmicznie podrygiwać i śpiewać. Taniec i śpiew to przyjemny skutek. Nie wyobrażam sobie życia bez muzyki.
→ Filmy. Filmy o spełnionej miłości, o pokonywaniu przeciwności, generalnie happy end bardzo uskrzydla. Wyobraźnia działa za każdym razem.
→ Seriale są moim uzależnieniem, przeżywam je prawdziwie i utożsamiam się z ulubionymi aktorami, aby później wszystko opowiedzieć mojemu facetowi. Czasem zaczynam mówić o czymś zupełnie wyrwanym z kontekstu i pewnie nie całkiem zrozumiale, ale zawsze mnie wysłucha i zdaje się być zaciekawiony. Mało mamy czasu, by obejrzeć wspólnie film jak to miało kiedyś miejsce prawie każdego wieczoru.
→ Prasa. Na pułkach zebrała się już pokaźna kolekcja magazynów, w szczególności Glamour lub Joy. Lubię do nich zaglądać, bo zawsze znajdę tam dla siebie jakiś ciekawy artykuł. Majowe wydania już czekają na biurku.
→ Przytulanie. Kilka razy dziennie potrafię bez konkretnego zamiaru czy powodu podejść do mojego zmęczonego pracą mężczyzny i wtulić się w niego, aby wiedział i czuł jak bardzo go kocham. Dotyk jest czymś niesamowitym. Kiedy nie ma nocnej zmiany zasypiamy razem zawsze przytuleni, czasem nawet budzimy się w tej samej pozycji. Jest to bardzo przyjemny początek dnia.
→ YouTube. Filmiki urodowe, vlogi to moje następne uzależnienie. Niektóre kanały odwiedzam już kilka lat i wydaje mi się jakbym znała tych YouTuberów osobiście!
→ Pamiętnik. Tak piszę. Tego czego napisać tutaj nie wypada lub nie mogę. Wygadać się na tych kartkach czasami przynosi wielką ulgę.
→ Przyjaciółka. Możemy nie widzieć się latami, ale chętnie wysłuchamy swoich narzekań i podniesiemy siebie na duchu.

Wygadałam się dziś i może ktoś to nawet przeczyta. To są moje sposoby na poprawę nastroju. Czasem lepiej mi skorzystać z tych punktów niż mówić dookoła wszystkim jak mi źle i jak czasem jest ciężko. I bez tego wiem, że zawsze mogę liczyć na najbliższych. Czasem nie trzeba nic mówić głośno. Ostatnio zaskoczył mnie mój tata. Ledwo przekroczyłam próg mieszkania, a on wyskoczył z tekstem czemu jestem taka zmartwiona, co się stało? Wystarczy, że na mnie spojrzał. "Niunia nie wpadaj w depresję, dopóki nam sił starczy pomożemy ci, zawsze możesz na nas liczyć". Wywołało to uśmiech, nic nie musiałam dodawać.

Jakie są wasze sposoby na poprawę humoru? Na chandrę? Na doła? 
Zapraszam na moje konto na Facebooku i Instagramie, wszystkie linki po lewej stronie. 
Chwilowo mały zastój, ale myślę, że teraz będę pojawiać się częściej.
Muszę kupić nowego smartfona - Lumia 920 skończyła karierę. 
Polecacie coś?!
Może Apple mnie przekona do szósteczki?