Co znaczy bezgranicznie? Czy zdolni jesteśmy zrobić coś bezwarunkowo?
Kiedyś poświęcenie było wyznacznikiem honoru. Teraz kiedy chcemy coś
zrobić dla drugiego człowieka jesteśmy podejrzewani o to, że żądamy
czegoś w zamian. Niewiarygodne jak wzrok człowieka i jego zachowanie
może się zmienić kiedy uświadomimy mu, że daną rzecz robimy z dobrego
serca, z sympatii czy też dla dobrego uczynku. Podejrzenie o to, że
czegoś chcemy od tej osoby sprawia, że odechciewa się jakiejkolwiek
pomocy. Przynajmniej ja tak mam. Co się stało z tymi ludźmi. Czy zwykłe
człowieczeństwo jest dziwactwem? W takim razie jaki sens ma
dobroczynność?
Chciałabym być bezgranicznie i bezwarunkowo kochana. Ponoć tak jest,
ale czemu tego nie czuje? Czy zaliczam się już do tych dziwaków,
niedowiarków?
Brak komentarzy
Prześlij komentarz