Kolejny rok, kolejny 1 listopad. Niektórym ten dzień się nie podoba.
Chociażby dlatego, że nie lubią wracać do wspomnień, a takowe przychodzą
gdy widzimy nazwisko na grobie bliskiej nam osoby. Byłam dziś na
cmentarzu. Nie odwiedziłam wszystkich, ponieważ nie starczyłoby mi na to
czasu, ale poszłam do tych najbliższych. Do wspaniałej kobiety, która
zawsze kojarzyć mi się będzie z uśmiechem na twarzy i poczuciem humoru.
Do szwagra, który wkurzał mnie niesamowicie, ale dlatego nasza więź była
tak silna, on też to czuł. Odwiedziłam moją rówieśniczkę. Biedaczka nie
miała tyle szczęścia co inni, a prowadzący samochód widocznie nie miał
zamiaru stosować się do przepisów. Najtrudniej było mi spojrzeć na
zdjęcie przyjaciela, który wielokrotnie mi pomagał. No, ale nic; ten
dzień już się kończy. Kładąc się spać będę mogła powiedzieć tym
wszystkim osobom – pokój wam. Tęsknie za tymi ludźmi, ale wiem, że
kiedyś się zobaczymy.
Dostałam list i wiecie, że przyszło mi na myśl odpisanie na
komputerze odpowiedzi i wysłanie… A gdzie tradycja? Chyba jednak odpiszę
ręcznie.
Brak komentarzy
Prześlij komentarz