Czy Bóg chce mnie ukarać za to, że cieszę się swoim szczęściem? Ilekroć
pomyślę, że jestem zadowolona z przebiegu zdarzeń, w pewnym momencie
wszystko się wali. I w sprawach zawodowych, na uczelni, w domu, w
sprawach uczuciowych, no dosłownie wszystko się niszczy kiedy tylko
przejdzie mi przez głowę myśl, że w końcu mi się układa. Nie wiem czym
jest to spowodowane, nie mam pojęcia także czy to przez moje dążenie do
swoich celów. Ciągle coś się teraz dzieje. Jestem spięta, potrzebuję
odprężenia, ale przecież od niczego nie ucieknę. Jestem wściekła i nie
mam jak tej wściekłości wyładować. Zastanawiam się kiedy to wszystko
minie.
Brak komentarzy
Prześlij komentarz