Ten post miałam napisać pare dni temu, ale jakoś nie mogłam się
zebrać. Odnośnie pleneru – dwa kolejne dni wykładów nie były aż tak
nudne jak mi się wydawało. Wykład o mandze bardzo ciekawy, chyba
najbardziej intrygujący ze wszystkich poruszanych tematów. Kolejne dwa
dni to plener w Warszawie, na którym mnie niestety nie było. W piątek
uroczy wieczór przy fontannie ze znajomymi i jednym kolegą, który
obchodził swoje 23 urodziny [
GoudaBlog]
i jak można się domyśleć nie dotarłam na zajęcia plenerowe w sobotę,
szkołę odwiedziłam dopiero w niedzielę. Zaliczyłam jeden z najbardziej
stresujących mnie egzaminów i dumnie mogę powiedzieć, że jestem na
drugim roku informatyki. W tę niedzielę jadę po jeszcze jeden wpis i
wtedy będę mogła powiedzieć, że jestem też na drugim roku grafiki
artystycznej. To tyle z mojego nudnego życia.
Nie wiedziałam nawet, że zakończenie jakiegokolwiek etapu w życiu
jest aż tak cholernie trudne. Wydawało mi się tylko, że jestem
całkowicie niezależna. Zrozumiałam to jednak za późno. Teraz mogę tylko
czekać na skutki mojej decyzji.
Zdajecie sobie sprawę z tego ile ludzi na świecie zakochuje się w nieodpowiedniej osobie?
Brak komentarzy
Prześlij komentarz