Zrobiłam sobie dwa dni wolnego, bo mnie przeziębienie złapało. Z
racji tego, że miałam troszkę wolnego czasu przeczytałam w końcu
„Zmierzch”. Wiem, że pewnie już dawno wszyscy to przeczytali, a
przynajmniej ci, którym spodobał się film, ale ja nie miałam czasu. Od
dziś chyba zabieram się za druga część. Stephanie Mayer całkiem nieźle
pisze
Weekend z książką przy herbacie ?
tęsknie :*
Brak komentarzy
Prześlij komentarz