Daje mi radość każdego dnia, poranka, wieczoru, nocy. Daję mi siłę na
przetrwanie w świecie, w którym liczą się dobra materialne, a co z
duchowymi? Daje mi swój uśmiech, dzięki czum ja też się uśmiecham. Daje
mi całego siebie, dzięki czemu ja mogę oddać się w całości jemu i
marzeniom. A wyobraźnia moja nie zna granic. Zakochanie to kolejny punkt
rutyny, ale tą miłością mogę i chcę żyć !
Z
mojego czytania nic nie wyszło, bo nie mam czasu nawet usiąść spokojnie
i się za to zabrać. W pełni pochłania mnie szkoła, nauczyciele,
sprawdziany itp. Ale już jutro odetchnę. Dwa tygodnie – wydaje się mało i
pewnie szybko zleci, ale mam nadzieję, że odpocznę, bo popadam powoli w
monotonię. Zauważyłam nawet, że budzę się wciąż o tej samej porze, bez
budzika, bo instynkt podpowiada mi we śnie, że czas już wstać. Tak jakby
było coś ze mną nie tak. Codziennie wstając wzdycham sama do siebie i
odliczam dni do weekendu. Piątek jest niesamowicie wyczekującym dniem
tygodnia. Teraz to zauważyłam…
Brak komentarzy
Prześlij komentarz