Dotykam szczęścia, czuję jego ciepło na moich policzkach. On też je
czuje. Za każdym razem budząc się koło niego wiem, że kocha mnie coraz
bardziej. Jego bijące jak szalone serce nie daje mi o tym zapomnieć.
Nie
jem, mało śpię, a jak już zasnę to śni mi się. Każdy sen jest inny, ale
tak samo dominujący. Najbardziej lubię kiedy łapie mnie za rękę w nocy,
a rano budząc się on nadal ją trzyma. Czasem, kiedy to on budzi się
pierwszy patrzy na mnie, a dopiero po chwili przebudzam się ja. Wiem, bo
go na tym przyłapałam.
Wierzę w szczęście, ale wierzę również w jego brak. Wariuję…
Brak komentarzy
Prześlij komentarz