Dziś przekonałam się, że przeczucia nie wolno lekceważyć. Zaledwie
wczoraj na lekcji religii ksiądz mówił o przeczuciu, które miał jadąc
ulicą, po czym zawrócił i pojechał do domu. Później się okazało, że na
trasie był wypadek. Miałam podobną sytuacje. Rano samochód nie chciał
zapalić, jak na złość silnik zapalał się po czym gasł jak samochód
ruszył. Razem z mama wróciłyśmy się do domu i zastałyśmy mieszkanie,
które po chwili zajęłoby się ogniem, gdybyśmy w porę nie wróciły.
Nie wiem czy to był zbieg okoliczności czy rzeczywiście ktoś nad nami czuwa.
Wierzycie w takie rzeczy jak przeczucie czy przeznaczenie?
Brak komentarzy
Prześlij komentarz