Weszłam tu dziś z napisaniem jakiejkolwiek notki mającej sens, ale
teraz mam totalną pustkę w głowie. Mogę tylko napisać, że nie obchodzi
mnie pieprzenie ludzi dookoła, że ja to powinnam się wziąć za siebie,
pomóc mamie, posprzątać kamienice najlepiej, może jeszcze łajno z
pobliskiej stajni wynieść albo przekopać ogródek. Co kogo obchodzi, że
wracam nad ranem (zazwyczaj koło południa, następnego dnia) po imprezie z
pijackim jeszcze odorem. Robię to co lubię. Wścibscy zazdrośnicy. Aż
się chce napisać „Dziękuję, dobranoc” (autor GB)
Buźka ;*
Brak komentarzy
Prześlij komentarz