Nie mam pomysły na notkę, ale dawno nie pisałam, dlatego postanowiłam,
że chociaż te parę zdań wydedukuję. Jak tam u was z pogodą? U mnie
wieczorem zaczął padać śnieg, w nocy stopniał, rano wiem od mamy, że też
padał, a teraz nie ma po nim śladu. Kiedy w końcu będziemy mogli
zatopić się w tym białym puchu? Nie lubię zimna, jestem strasznym
zmarzluchem, ale święta bez śniegu to już nie to samo.
Od kilku
tygodni rozglądam się za samochodem. Kupno auta nie jest takie proste
jak mi się wydawało. Na nowiutkie prosto z salonu niestety mnie nie stać
(uroki studiowania), szkoła jest droga i w dodatku siedzę rodzicom na
głowie, wynajęcie mieszkania to też nie prosta sprawa. A o znalezieniu
pracy już nie wspomnę. Teraz rozumiem tych wszystkich starszych ludzi,
którzy powtarzali mi, że jeszcze będę chciała wrócić się do podstawówki.
No może nie do podstawówki, ale nie chciałabym mieć więcej jak 15 lat..
Czas leci strasznie szybko. Czuję jakbym wczoraj kończyła 18 lat, a tu
już prawie dwa lata od tego czasu minęło.
Nie będę was więcej
zanudzać. Notka bez ładu i składu. Wracam do codzienności i do mojego
Skarba, którzy właśnie przygotował mi obiad.
Brak komentarzy
Prześlij komentarz