piątek, 18 marca 2011

nic mnie nie cieszy

Moja polonistka żyje we własnym świcie. W tamtym roku nie dopuściła do matury 3 osób. W tym grozi 6 osobom. Bardzo się boje, żeby nie znalazła czegoś na mnie. Biorąc pod uwagę moje oceny, może mi się lepiej przyjrzeć, czego nie przeżyje. Żartuje, ale jednak niepokój jest. Jeśli ona podejmie taką decyzję to nie będzie już odwrotu.
Żyję w wielkim stresie już od kilku tygodni. Szkoła, dom, problemy, miłość i znów szkoła. Błędne koło. A wszystko zbiega się do wniosku, że nie potrzebny mi ktoś, kto nie potrafi mnie wspierać. Nie potrzebna mi matura, bo przecież i tak będę mieć poprawkę z nimieckiego. Chcę mieć swoje miejsce, gdzie będę mogła się zamknąć i przemyśleć wszystko na spokojnie. Chciałabym w końcu jakoś normalnie żyć. Okres liceum zabrał mi całe pozytywne myślenie. Dobiegam do końca i powinnam się cieszyć, ale nie daje mi to satysfakcji. Bardziej się przejmuję tą całą sytuacją, a moje zdrowie ostatnio uległo pogorszeniu.

Brak komentarzy

Prześlij komentarz