wtorek, 18 października 2011

bday

Jak się coś dzieje to uciekam tutaj. Już się do tego przyzwyczaiłam i zawsze mam nieodpartą chęć napisania wam tego co aktualnie czuję. A teraz czuję zakłopotanie, strach, niepewność. Towarzyszy mi szczęście i ból jednocześnie. Wiem, że trudno sobie to wyobrazić, ale taki już mam dzień. Zapomniałam o tym cholernym bojlerze i o mało co rura nie wywaliła. Zestresowana i wkurzona  pojechałam na egzamin i sama do tej pory w to nie wierzę, ale zdałam!! Egzaminator był całkiem sympatyczny, chyba miał dobry dzień. Aczkolwiek można spojrzeć na to w ten sposób, że byłam jego pierwszą „ofiarą”, dlatego nikt nie zdążył go jeszcze zdenerwować.. Nie sprawił, że się zestresowałam, pozwolił mi się wyciszyć i skupić. Jechałam na prawdę ostrożnie. I dziękuję tym wszystkim kierowcom, którzy tak chętnie przepuszczali mnie kiedy zmieniałam pasy ruchu. Jakiś dzień dobroci dzisiaj. Pierwszy raz spotkałam się z taka kulturą na drodze.
Po powrocie nie było już tak kolorowo. Ale na razie nic nie będę pisać. Nie dopuszczam nawet takiej myśli do siebie.

Wiecie, że sekret działa? Do tej pory nie wierzyłam, ale teraz wierzę i żałuję, że nie odkryłam jego filozofii wcześniej! To jest po prostu genialne. Ktoś, kto czytał książkę lub oglądał film pod tym tytułem, wie o czym mówię. Za każdy dzień będę wdzięczna! Obiecuję.
PS. Dla pana Eminema z okazji 39 urodzin wielkie Happy Bday.

Brak komentarzy

Prześlij komentarz