wtorek, 31 lipca 2012

mały światek

Mam wiele osób, które uważają się za moich przyjaciół. Mam wiele argumentów, aby twierdzić, że tak nie jest. Po czym można poznać prawdziwego przyjaciela? Po prostu bądź!
Weekend w Sulejowie bardzo udany. Pomijając fakt, że chyba zanudziłam kolegę monologiem na temat mojego życia. Dużo skrajności, a niedopowiedzenia wyjaśnią się same. Od dziś powinnam myśleć bardzo pozytywnie. Odrzucam być może szansę na szczęście, ale myślę, że ono i tak kiedyś do mnie wróci, bo przecież ja nie jestem nieszczęśliwa, tylko nie mam szczęścia.
Dziękuję. 
A w międzyczasie czytam. Douglas Kennedy „Pokusa” – mogę się z tym utożsamiać. 

Brak komentarzy

Prześlij komentarz