środa, 25 lipca 2012

niezależna

Emocjonalnie pusta jak dotąd, ale kocha się w swojej wolności. 
Weszłam tu dziś z napisaniem jakiejkolwiek notki mającej sens, ale teraz mam totalną pustkę w głowie. Mogę tylko napisać, że nie obchodzi mnie pieprzenie ludzi dookoła, że ja to powinnam się wziąć za siebie, pomóc mamie, posprzątać kamienice najlepiej, może jeszcze łajno z pobliskiej stajni wynieść albo przekopać ogródek. Co kogo obchodzi, że wracam nad ranem (zazwyczaj koło południa, następnego dnia) po imprezie z pijackim jeszcze odorem. Robię to co lubię. Wścibscy zazdrośnicy. Aż się chce napisać „Dziękuję, dobranoc” (autor GB) 
Buźka ;*

Brak komentarzy

Prześlij komentarz