Sytuacja jest oczywiście napięta w życiu osobistym jak i na uczelni.
Ponoć mamy być traktowani jako studenci grafiki informatyki z
indywidualnym tokiem nauczania. What? Czy tak trudno przenieść zjazd na
następny tydzień i wszyscy byliby zadowoleni? No ludziee.. Tym bardziej,
że była o tym mowa na samym początku, a oni kombinują, przekładają,
ustawiają jakieś spotkania wtedy kiedy mamy zajęcia. Nie no horror – jak
ja wytrzymam tu jeszcze 2,5 roku? Nie wiem!
W życiu też ostatnio mam jakiś bałagan. Ostatnio oglądałam bardzo
fajny film dokumentalny o tym, że jesteśmy w stanie zapanować nad swoim
losem i nie wszystko musi się psuć, wystarczy, że będziemy wdzięczni za
każdy dzień i skupimy się na rzeczach, które chcemy otrzymać. Przez
większość czasu myślimy o tym czego nie chcemy i dlatego własnie to
dostajemy, bo prawo przyciągania nie pyta czy tego chcemy czy nie. Ono
daje nam to o czym myślimy!
Brak komentarzy
Prześlij komentarz