piątek, 9 grudnia 2011

codzienność

Nie mam pomysły na notkę, ale dawno nie pisałam, dlatego postanowiłam, że chociaż te parę zdań wydedukuję. Jak tam u was z pogodą? U mnie wieczorem zaczął padać śnieg, w nocy stopniał, rano wiem od mamy, że też padał, a teraz nie ma po nim śladu. Kiedy w końcu będziemy mogli zatopić się w tym białym puchu? Nie lubię zimna, jestem strasznym zmarzluchem, ale święta bez śniegu to już nie to samo.
Od kilku tygodni rozglądam się za samochodem. Kupno auta nie jest takie proste jak mi się wydawało. Na nowiutkie prosto z salonu niestety mnie nie stać (uroki studiowania), szkoła jest droga i w dodatku siedzę rodzicom na głowie, wynajęcie mieszkania to też nie prosta sprawa. A o znalezieniu pracy już nie wspomnę. Teraz rozumiem tych wszystkich starszych ludzi, którzy powtarzali mi, że jeszcze będę chciała wrócić się do podstawówki. No może nie do podstawówki, ale nie chciałabym mieć więcej jak 15 lat.. Czas leci strasznie szybko. Czuję jakbym wczoraj kończyła 18 lat, a tu już prawie dwa lata od tego czasu minęło.
Nie będę was więcej zanudzać. Notka bez ładu i składu. Wracam do codzienności i do mojego Skarba, którzy właśnie przygotował mi obiad.

Brak komentarzy

Prześlij komentarz