poniedziałek, 16 maja 2011

i don’t know anything

W czwartek mam już ostatni egzamin – ustny polski. Nie umiem jeszcze pracy, a nawet nie chce mi się do niej usiąść. Od paru dni mam jakiś stan melancholii czy coś. Siedzę ciągle w domu, oglądam Gossip Girl, a w między czasie zajrzę tutaj i poczytam notki. Zamiast wziąć się za pracę ja wolę nie robić nic, ale dzisiaj rano było inaczej. Wstałam jak zwykle niezadowolona, nie wiadomo z jakiego powodu, ale zebrałam się w sobie i zaczęłam sprzątać całe mieszkanie. Mamę trochę odciążę i mi samej to wyjdzie na dobre,
Coraz częściej zastanawiam się nad studiami. Jeszcze pół roku temu byłam pewna, że pójdę na grafikę, ale przestało mnie to pasjonować i nie interesuje się teraz niczym. Nie wiem jaka drogę mam wybrać, nie wiem gdzie chcę iść. Nie wiem nic! Czy studia teraz to dobre wyjście? A jak zacznę żałować i rzeczywiście okaże się, że nie jestem w miejscu, w którym powinnam być?

Brak komentarzy

Prześlij komentarz