czwartek, 9 października 2014

Odkrycie kulinarne (Projekt blogowy "Październik w słowach")

Witajcie,
dziś kolejna odsłona wyzwania październikowego - Odkrycie kulinarne. Zadanie o tyle dla mnie trudne, że ja nie gotuję... I nic nie przychodzi mi do głowy!
Siedzę i siedzę... Wiem. Największym odkryciem kulinarnym była zupa pomidorowa ugotowana przez mojego narzeczonego. Tylko on w domu gotuje i jestem zdana na jego umiejętności. Jedyną zupą, która jest w stanie dorównać jego jest oczywiście pomidorowa mojej mamy. Ale oboje są na bardzo wyrównanej pozycji! To było pierwsze danie jakie mi przygotował i smakowało obłędnie. Żałuje, że nie mam zdjęć. Zostawiam Was zatem z #pornfood'em z Insta! Jeśli klikniecie na zdjęcie to przekieruje Was na stronę autorki fotografii.



#30daysongchallenge

♫ #day6
A song that reminds you of somewhere.

Dom rodzinny.

John Williams - Main Title from Home Alone ("Somewhere in My Memory") (Voice)


Do świąt jeszcze daleko, ale to chyba jedyna piosenka przy jakiej zatrzymałam się słuchając mojej playlisty. Będzie mi ona przypominać zawsze o świętach spędzonych w rodzinnym gronie, w rodzinnym domu - jest ciepła i przyjemna. Przywraca miłe wspomnienia.

A na Instagramie koty →


51 komentarzy

  1. uwielbiam pomidorową, to jedyna zupa, która wychodzi mi najlepiej nie licząc rosołu ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. rosól i pomidorowa :D
      mamy to samo menu pod tym względem akurat :)

      Usuń
  2. Bardzo lubię zupę pomidorową , ale jakoś ostatnio rzadko ją gotuję :( w ciąży jem co popadnie i może dlatego przytyłam aż tyle , ale to podobno normalne :) Ty będąc w 30 tc przytyłaś tylko 4 kg hmm fajnie masz w sumie wszystko zależy od organizmu kobiety :) Jeśli lekarz mówi , że jest wszystko ok to pewnie tak jest. W sumie został Ci jeszcze troszkę czasu więc jeszcze możesz trochę przytyć :) Na kiedy masz termin? Będzie synek czy córeczka? Dziękuję za odwiedziny i zapraszam ponownie ;)
    Pozrdrawiam
    Sylwetta

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja też jem co popadnie i usprawiedliwiam się tym ze jestem w ciazy to mi wolno :D
      no zostało jeszcze kilka tygodni
      termin mam na 13 grudnia
      będzie córeczka !:)

      Usuń
  3. Pomidorowa jest pycha! ;) Gratuluję z okazji zbliżających się narodzin maleństwa. Twoja córeczka będzie miała fajną mamę :) Wszystkiego dobrego!

    Pozdrawiam cieplutko :>
    E.L.

    OdpowiedzUsuń
  4. Pomidorówka zawsze dobra :) Ja mam to szczęście, że zostałam obdarzona talentem kulinarnym, aczkolwiek mój facet też lubi gotować :)
    U mnie: Lookbook na październik

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no to zazdroszcze talentu kulinarnego, bo ja przypale wszystko co mozliwe...;p

      Usuń
  5. Pomidorowa jest również moją specjalnością, chociaż nigdy nikt mi tego nie powiedział :P Ale uwielbiam moją zupę pomidorową i nie jadłam jeszcze lepszej :P

    OdpowiedzUsuń
  6. Jesteś w ciąży? Gratuluję! :) Widzisz, nie wiedziałam o tym!

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja z kolei od dziecka nie przepadam za zupami, więc bardzo rzadko pojawiają się one u nas na stole...

    Fajnie, że masz uzdolnionego kulinarnie narzeczonego! :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. tez sie ciesze z uzdolnień mojego narzeczonego... oprócz rosołu i pomidorowej ja też nie przepadam za zupami ;)

      Usuń
  8. Koty masz cudowne! :) Co do zup - kocham je, ale pomidorowa i rosół mi się przejadły, wolę jakieś zupki-kremy, szczawiową, bogracz :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A koty nie moje, sąsiadki, wpadają do nas się najeść i wyspać ;)

      Usuń
  9. kocham koty :D były miał persa i teraz jak tak sobie podumam to chyba chętniej jeżdziłam do kota nic do chłopa hahaha

    OdpowiedzUsuń
  10. Wspaniałe kotki, uwielbiam te zwierzęta:)

    OdpowiedzUsuń
  11. Zupa wygląda wykwintnie :P jadłobysię :D

    OdpowiedzUsuń
  12. Ja też będę miała niezłe wyzwanie, żeby stworzyć właśnie ten post.
    Narobiłaś mi przy okazji ogromnej ochoty na zupę pomidorową :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Ooo zjadłabym pomidorówkę! Ale niestety nie umiem gotować zup, jestem studentką, więc zupkę zjem pewnie dopiero gdy pojadę do domu na początku przyszłego miesiąca :<

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. gdyby nie mój narzeczony to ja tez zupę zjadłabym dopiero "u mamy" :)

      Usuń
  14. Ja do kuchni się nie nadaję :p

    OdpowiedzUsuń
  15. Obserwuje Cie na instagramie ;-) @miskagrabowska
    Kochana, jak zrobić, by na blogu w poście powstało takie okienko ze zdjęciem, gdzie od razu można kliknąć "obserwuj"? Dokładnie, jak u Ciebie? Odpowiesz proszę u mnie an blogu, żebym mogła łatwo znaleźć odpowiedź? ;-)
    Bardzo podoba mi się Twój blog ;-)
    Co powiesz na wzajemna obserwację? Jeśli jesteś za, daj znać u mnie na blogu. 101% uczciwego rewanżu ;-)
    Pozdrawiam ;*

    Miśka
    ♥miska-grabowska.blogspot.com♥

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jeśli masz ochotę to obserwuj, jeśli Twój blog mnie zainteresuje to na pewno napiszę !

      Usuń
  16. Taaak, to jest jedna z wersji ubuntu, a dokładnie xubuntu :) Dobrze pamiętasz :D

    OdpowiedzUsuń
  17. Jestem ciekawa jak musiała smakować taka zupa żeby wydawała się ona największym odkryciem kulinarnym :D bardzo podoba mi się Twój blog i będę wpadać częściej, piszesz w naprawdę interesujący sposób ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. super , że podoba ci się mój blog :)
      zupa smakowała obłędnie ! ;p i to jedyne co mi przyszło do słowy!

      Usuń
  18. A ja nie przepadam za pomidorową :(

    OdpowiedzUsuń