środa, 16 maja 2012

muzyka

Nie wiem czy są tu jacyś fanatycy programów telewizyjnych jak X Factor, Must Be The Music itp. Ja po prostu muszę o tym napisać. Mimo, że nie mam określonego ulubionego stylu, potrafię stwierdzić, co do mnie przemawia, a co jest kolejną komercyjną tandetą. W ten weekend odbył się finał jednego z tych programów i jak większość z was, a przynajmniej połowa zna już zespół Lemon. Jakie było moje zaskoczenie jak ci faceci wygrali. Myślałam, że społeczeństwo wybierze na przekór chłopaczków z NPWM, bo przecież działają w organizacji, pomagają dzieciom, rapują o Janie Pawle i tak się zastanawiam, ile w tym prawdy? Może to dlatego, że nigdy nie lubiłam polskiego hip-hopu, po prostu nie rozumiem o co im się do cholery rozchodzi i do tego jeszcze te diss’y. Nawet nie wiem czy dobrze to piszę, swojego czasu popularne : Diss na Peje, Paja – diss na Tedego. Ten z kolei na kolejnego. Przypomina to trochę „solo” z podstawówki. Wracając do meritum, bardzo się cieszę, że z tak wielu programów muzycznych, wygrał w końcu ktoś kto ma tak ogromny talent. Igor Herbut swoim głosem wprowadza mnie w inny świat! Jak to napisała Joanna Kobus w swoim artykule: „Poczułam się raczej jak pod wpływem bardzo silnej dawki muzycznej morfiny. Straciłam kontakt z rzeczywistością”. Na ich profilu na facebook’u czytamy więcej takich własnie opinii. Jestem pewna, przynajmniej u mnie tak jest, że to nie będzie 5 minutowy zachwyt, bo wygrali program i każdy o nich mówi. Pamiętam, że jak wygrał Enej to znienawidziłam stację radiową, bo puszczali ich piosenkę 76253478254 razy dziennie. Także powtarzam, bezapelacyjnie jestem pochłonięta przez „Igoromanię”.
Na koniec jeszcze dodam, że lans i moda na hip-hop staje się coraz bardziej irytująca. Jestem wierna tylko jednemu raperowi od przeszło 10 lat i nazywa się Marshall Bruce Mathers III. 
pees. Poniżej podaję link do piosenki, która uzyskała najwięcej głosów w finale programu.

Brak komentarzy

Prześlij komentarz