wtorek, 22 maja 2012

wczoraj, dziś, jutro

Uparcie czekam, aż wszystkie usterki zostaną usunięte z blog.onet. Wielu z was już uciekło, ja też mam adres zapasowy w razie czego. Czekam…
Wszystkie problemy, wydarzenia z ostatnich dni, zdenerwowanie, stres, kłótnie, to wszystko siedzi mi w głowie i wstając dzisiaj z łóżka pomyślałam, że jeśli oczekuję od innych lojalności, szczerości i oddania, zwłaszcza od jednej osoby, to nie mogę zaprzątać sobie głowy zagadkowym:”a co by było jeśli…” Chciałabym w końcu nauczyć się żyć chwilą, bo kiedyś taka byłam, a teraz staram się mieć wszystko poukładane, dokładny plan dnia, co do godziny, przez co staje się nudna i brak mi spontaniczności. Dzieje się tak dlatego, że cholernie mi zależy. Zależy mi na ukończeniu Akademii, zależy mi na zdobyciu mieszkania i pracy gdzieś blisko szkoły, zależy mi na moim facecie i naszym związku, zależy mi też na wszystkich moim bliskich, zależy mi na tym, aby zatrzymać szczęście jak najdłużej przy sobie (czy to nie samolubne?), nie chcę żeby za szybko mnie opuszczało. Mimo wszystko nie można wsadzić mnie w kryształowy wazon. Mam wady, kompleksy, problemy jak każda kobieta. I boję się, boję się przyszłości!

Brak komentarzy

Prześlij komentarz